"Bogaty krem odżywczy
Jeju Mayu o udoskonalonej konsystencji i poprawionej formulacji, teraz
łatwiej się wchłania i nie pozostawia smug. Dostarcza skórze cennych
witamin i składników odżywczych, dzięki czemu skóra jest nawilżona i odżywiona. Z dnia na dzień staje się bardziej elastyczna a koloryt wyrównuje się. Dzięki specjalnie dobranym ekstraktom roślinnym krem utrzymuje nawilżenie w głębokich warstwach naskórka. Krem zawiera w sobie oleje pochodzenia zwierzęcego, nie jest więc produktem wegańskim. Posiada orzeźwiający, cytrusowy zapach." [strona dystrybutora]
Krem Jeju Mayu od skin79 odkryłam zeszłej zimy u siostry. Choć markę znałam już z maseczek do twarzy w płachcie to jednak dokładnie ten specyfik po raz pierwszy użyłam niecały rok temu. Choć rzadko zdarza mi się to w przypadku kremów do twarzy to ten pokochałam już od pierwszego użycia. Jednak zanim przejdziemy do tego co mnie w nim tak urzekło oto skład.
Ingredients: Water,
Caprylic/Capric Triglyceride, Butylene Glycol, Horse Fat, Cetearyl
Alcohol, Cyclopentasiloxane, Glycerin, Cetearyl Olivate, Niacinamide,
Sorbitan Olivate, Beeswax, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Bixa
Orellana Seed Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Astrocaryum Murumuru
Seed Butter, Camellia Sinensis Seed Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit
Oil, Water, Ceramide NP, Echinacea Purpurea Extract, Calendula
Officinalis Flower Oil, Crithmum Maritimum Callus Culture Filtrate,
Moringa Oleifera Seed Oil, Swertia Chirata Extract, Bis-Diglyceryl
Polyacyladipate-2, Pentylene Glycol, Cyclohexasiloxane, Cetearyl
Glucoside, Glyceryl Stearate SE, Caprylyl Glycol, Tocopheryl Acetate,
Sodium Acrylate /Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Panthenol,
Hydrogenated Polydecene, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer,
Adenosine, Laureth-8, Phytosphingosine, Pentasodium Pentetate,
1,2-Hexanediol, Inulin, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer,
Alpha-Glucan Oligosaccharide, Hydroxyacetophenone, Maltodextrin,
Tamarindus Indica Seed Polysaccharide, Glycolipids, Hydrogenated
Lecithin, Pistacia Lentiscus (Mastic) Gum, Potassium Hydroxide,
Ethylhexylglycerin, Phospholipids, Xanthan Gum, Phenethyl Alcohol,
Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Fragrance
Nie jest to produkt wegański, głównie ze względu na występujący na czwartym miejscu tłuszcz koński. Niektórych może to zniechęcić od używania tego specyfiku, ja jednak pokochałam go za działanie.
WADY
- dość wysoka cena w drogerii Hebe (niestety jak dotąd tylko tam spotkałam się stacjonarnie z tym kremem) bez promocji [około 129,00 zł] - choć cała reszta rekompensuje ten fakt.
ZALETY
+ działanie - faktycznie odżywia i nawilża. U mnie idealnie sprawdza się okres jesienno-zimowy, gdy temperatura na zewnątrz nas już tak nie rozpieszcza.
+ zapach - według mnie przepiękna cytrusowa woń tego kremu sprawia, że codzienne stosowanie staje się jeszcze większą przyjemnością.
+ wydajność - 70ml tego kremu starczyło mi na bardzo długo a używałam go codziennie przez około 3 miesiące. Wystarczy na prawdę niewielka ilość aby pokryć całą buzię.
+ konsystencja - nie lepi się, jest trochę treściwszy, lecz nie mam problemu z wchłanianiem.
+ wchłanianie się - pomimo swojej konsystencji bardzo szybko wchłania się w moją skórę i nie muszę długo czekać do pełnego
Pamiętając te bardzo dobre działanie na mojej twarzy, to jakie cuda zrobił z moimi suchymi skórkami na czole, postanowiłam teraz znów powrócić do tego kremu. W szczególności, że udało mi się go kupić na dość sporej przecenie. Jeśli jesteście zainteresowani to w Hebe do 17 listopada ten krem jest za jedyne 77,99zł. Mam teraz już kolejne opakowanie i zakochałam się w nim na nowo. Mam nadzieję, że pozostanie on ze mną na dłużej i nie wycofają go z rynku, gdyż nie znalazłam jak dotąd lepszego kremu do mojej twarzy na zimniejsze pory roku.